niedziela, 26 października 2014
14 maja, w ramach spotkań Dyskusyjnych Klubów Książki, w Wąsoszu pod Rawiczem spotkałam się z młodzieżą, z którą pogadaliśmy sobie trochę o pisaniu i czytaniu. Mówiliśmy też o naszych miejscowościach i przybyli próbowali mnie przekonać jak najlepiej do tego, co mogłabym u nich ciekawego zobaczyć. Jeden z chłopaków by tak skuteczny, że nie tylko postanowiłam rzeczywiście przyjrzeć się bliżej tamtym okolicom, ale także podarowałam mu najnowszą Herbatę z jaśminem - jeszcze pachniała drukarnią!
Młodzież dość długo rozkręcała się, jeśli chodzi o zwierzanie się z tego, co czytają, ale ostatecznie poszło nam nieźle i rozstawaliśmy się nawet z pewnym trudem ;)
Dostałam wspaniały bukiet, a potem zrobiliśmy sobie wspólnie pamiątkowe zdjęcie:
sobota, 25 października 2014
W połowie czerwca nikt już chyba nie myśli o nauce, każdy marzy o wakacjach, słońcu, lecie w lesie, na wczasach, a może... pod namiotem? Bo na przykład harcerze inaczej nie spędzają wakacji, kto by tam pławił się w luksusach, gdy można zaznać prawdziwej, harcerskiej przygody? Grupa przybyłych na GILgotki Harcerskie zrobiła sobie takie małe wakacje i wraz zaproszonym Gościem Specjalnym, spędziła sobotę, 14 czerwca, w bibliotece. Zaczęliśmy od przeczytania fragmentu książki Małgorzaty Piekarskiej Tropiciele. Główny bohater wcale nie miał zamiaru zostać harcerzem, przeciwnie, miał ich za głupków i dziwaków i ani mu było w głowie przystąpić do nich, ale... Przeczytajcie, a dowiecie się, jak to się skończyło.
Druhna Emila Maliszak prowadzi Dęby - drużynę harcerską z pięćdziesięcioletnią tradycją. Wiele dowiedzieliśmy się od niej o tym, jak powstało harcerstwo w Polsce, na czym to wszystko polega i co zrobić, by stać się zuchem lub harcerzem, albo wędrownikiem. A ponieważ harcerze nie tylko wiele się uczą, poznaliśmy kilka fajnych zabaw - między innymi pląsu, podczas którego galopowały konie, pękaliśmy ze śmiechu! Wbrew pozorom zabawy i pląsy służą nie tylko odpoczynkowi. Podczas nich ludzie w drużynie uczą się wspólnie funkcjonować, radzić sobie w różnych sytuacjach, nie tylko miłych i słonecznych, ale także gdy deszcz i gorsze humorki. Harcerstwo uczy życia, wie to każdy, kto tego spróbował. A że deszcz nie sprzyja, przekonały się młode harcerki z książki Agnieszki Stelmaszyk Gdzie jest Kunegunda?:
Idąc ich wzorem nie martwiliśmy się potencjalnym deszczem, ucząc się od druhny Emili symboliki munduru harcerskiego i ucząc się korzystać z kompasu - niezastąpiony sprzęt w kasach i na bezdrożach! Poznaliśmy także alfabet Morse'a i każdy nauczył się pokazywać swoje imię.Patrzcie, jaka byłam szybka! :) Chyba wszyscy znają książkę Seweryny Szmaglewskiej Czarne Stopy. Przeczytaliśmy fragment o niemal mrożącej krew w żyłach nocnej warcie i zaczęliśmy sobie wyobrażać, co jeszcze może się wydarzyć w tak niezwykłych warunkach. Potem, by ukoić nerwy, druhna Emila nauczyła nas śpiewać piosenkę o szarej lilijce - druhna świetnie gra na gitarze!
I nadszedł czas rozstania. Zawiązaliśmy zwyczajowy krąg, puściliśmy iskrę przyjaźni i pełni harcerskich marzeń, zaczęliśmy tym mocniej oczekiwać wakacji Tagi:
Agnieszka Stelmaszyk
Czarne stopy
Gdzie jest Kunegunda
Małgorzata Piekarska
Seweryna Szmaglewska
Tropiciele
22:52, agnieszka_gil ,
GILgotki
Link Dodaj komentarz » Pogoda dziś zupełnie listopadowa, więc z tym większą przyjemnością warto przypomnieć sobie majowe klimaty, kiedy to osłonięci od słońca dachem namiotu Miejskiej Biblioteki Publicznej, spędzaliśmy miło czas na rodzinnym pikniku na wrocławskiej Wyspie Słodowej. W cieplutkie popołudnie zebrała się tam grupka GILgotkowiczów, którzy tym razem poza murami biblioteki bawili się - choć to Dzień Mamy, również z tatusiami. Tato Tamary tak aktywnie brał udział, rysował i wypowiadał się, że myślałam nawet zaproponować mu współpracę ;) Było naprawdę świetnie. Zaczęliśmy od czytania książeczki, jednej z moich ulubionych, gdy byłam dziewczynką, a potem zachwyciła też moje dzieci - oraz wiele innych. To Agnieszka opowiada bajkę Joanny Papuzińskiej.
A gdy przyszedł czas na kalambury, okazało się, że to, co Mamy robią w domu, to nie tylko sprzątanie, gotowanie, szycie, ale także - i to chyba ważniejsze! - czytają, całują i przytulają. Później rozmawialiśmy o tym, co Mamy robią poza domem. Pracują, oczywiście, ale najważniejsze, to w jaki sposób spędzają czas z rodziną - na przykład chodząc na basen, jak mama Martynki z Przygody na basenie. Po wysłuchaniu, ułożyliśmy własną bajkę o tym, co robi Mama - GILgotkowicze po kolei dodawali następne zdania i wyszedł z tego... niezły misz-masz. Później rysowali swoje Mamusie, które odpoczywają, a ja w tym czasie przeczytałam Zielony rosołek - niezwykłą historię pewnego tatusia i jego synka, których mama zbuntowała się i pojechała sama na wycieczkę, a oni musieli sobie radzić bez niej i nawet gotować. Było ciekawie! A gdy na koniec przyszło do wyboru - czy poczytać o Naszej mamie czarodziejce, czy o tym, jak Mikołajek szykował dla swej mamy Fajny bukiet... ostatecznie przeczytałam obie. Tagi:
Agnieszka opowiada bajkę
Joanna Papuzińska
Mikołajek
Nasza mama czarodziejka
Przygoda na basenie
Sempe i Goscinny
Zielony rosołek
22:47, agnieszka_gil ,
GILgotki
Link Dodaj komentarz » Właściwie spotkanie, które odbyło się 10 maja w Filii 36 MBP we Wrocławiu, mogłabym nazwać GILgotkami Przerażającymi - i to zanim się rozpoczęły! Wszystko dlatego, że dzieci chyba przeraził temat - GILgotki Matematyczne zabrzmiał im tak strasznie, że przybyła zaledwie garstka... Ale za to grupka dzielna, pomysłowa i sprawiająca, że spotkanie było świetne!
Przyjrzyjcie się szczególnie wagonom Kacpra - w jednym jest maszyna wydawnicza od liter do książki: a drugi rozszerza i skraca ułamki: Przeczytałam też fragment książki, którą znam z dzieciństwa, ale chyba nie byłą wznawiana, a szkoda, bo właśnie Miasteczko wesołego myślenia świetnie pokazuje, jak przyjemna może być zabawa matematyką. Nawet zagadki matematyczne bywają nie pozbawione humoru. Rozgryzaliśmy jedną, brzmiącą tak:
Pod koniec, znużeni troszkę liczeniem, poskakaliśmy, poklaskaliśmy i potupali, przy pokazywaniu figur geometrycznych, a potem umówiliśmy się na kolejne spotkanie - niech żałuje, kogo nie było!
czwartek, 23 października 2014
sobota, 20 września 2014
Wszystkich, którzy będą mieli ochotę i możliwość zapraszam szczególnie na piątek 26 września o godzinie 17.00 w bibliotece przy ul. Młynarskiej 19. Dodam, że na tym spotkaniu będzie możliwość wysłuchać i zadać pytanie nie tylko mnie, ale też Małgorzacie Wardzie, Agnieszce Lingas-Łoniewskiej i Manuli Kalickiej - przyjdźcie!
czwartek, 29 maja 2014
Już dziś na dworcu Wrocław Główny rozpoczęły się targi książki dla dzieci i młodzieży Dobre Strony. Deszczowa i zimna pogoda jest w sam raz do czytania, będąc otulonym kocykiem, więc tym bardziej zapraszam na spotkanie z książkami i autorami, by w końcu zasiąść wygodnie w fotelu z dobrą lekturą... Szczególnie zapraszam w sobotę na godz. 13.00, gdy na stoisku Naszej Księgarni będę odpisywać świeżo wznowioną Herbatę z jaśminem, a także Układ nerwowy.
Zdjęcie pochodzi z profilu fb WPDK.
niedziela, 25 maja 2014
Dawno dawno temu, tak gdzieś w lutym, a konkretnie pierwszego tego miesiąca, w bibliotece przy Żeromskiego odbyły się Zimowe GILgotki Sportowe. Nikomu chyba dotąd nie przyszło do głowy, że gimnastykować się można także pośród książek! A tak, można. I przekonaliśmy się o tym, ćwicząc pod okiem najlepszej wuefistki na świecie, pani Agnieszki Grabowskiej, nauczycielki ze Szkoły Podstawowej nr 78 we Wrocławiu, która fantastycznie nas rozgrzała, potem "przeczołgała" aerobowo, a na koniec zrelaksowała tak, że nie mieliśmy wcale ochoty iść do domu. Ponieważ główną czynności młodszych i starszych GILgotkowiczów jest słuchanie jak im czytam, tak też było i teraz - po rozgrzewce rozpoczęliśmy od hokejowych przygód żółwia Franklina. A później bawiliśmy się w odgadywanie kalamburów - niektóre dyscypliny sportowe były bardzo trudne zarówno do pokazania, jak i do odgadnięcia! Odpoczęliśmy słuchając anegdot o naszych sportowcach. Czy wiedzieliście, że pewnego dnia Adam Małysz, choć dostał najmniejsze buty narciarskie, jaki były dostępne i tak po wybiciu... wyskoczył z nich? Taki z niego drobiażdżek :) Polski skoczek zainspirował nas do wymyślenia bajki, w której znudził się już nartami i postanowił zmienić klimat tym razem na tropikalny - każdy z uczestników po kolei dodawał coś od siebie i nie macie pojęcia, dokąd nas to zaprowadziło... Zdradzę tylko, że na Saharę. A po przeczytaniu fragmentu Dzieci z Bullerbym, w którym bohaterowie książki saneczkowali wraz ze swoimi tatusiami, zakończyliśmy nasze Sportowe GILgotki ćwiczeniami przy muzyce relaksacyjnej i zdrową przekąską - marchewką.
środa, 21 maja 2014
Prędko wrócę z Targów Książki w Warszawie, bo już w niedzielę spotykamy się na kolejnych GILgotkach we Wrocławiu. 25 maja o godz. 13.00 w namiocie Miejskiej Biblioteki Publicznej na Wyspie Słodowej czekam na dzieci w wieku 5-10 lat wraz z Mamusiami i Tatusiami.
poniedziałek, 19 maja 2014
Kolejne Targ Książki w warszawskim "koszyku" - serdecznie zapraszam wszystkich Czytelników na spotkanie:
W tym dniu będę podpisywać Układ nerwowy, ale także świeżutką, jeszcze pachnącą Herbatę z jaśminem, wznowioną w nowej serii Z kropką - to już druga moja książka otwierająca nową serię Naszej Księgarni: Do zobaczenia!
wtorek, 06 maja 2014
Już jutro spotykamy się w Bibliotece Miejskiej, w Filii 15 przy ul. Rękodzielniczej 1.
poniedziałek, 05 maja 2014
piątek, 02 maja 2014
Jadę do Warszawy - majówka to bardzo dobry czas na podszlifowanie warsztatu i nauczenie się czegoś nowego. A stęsknionym Czytelnikom zostawiam do posłuchania wywiad, który emitowany był w płockim radio 5 marca 2014.
czwartek, 10 kwietnia 2014
Ogłoszono wyniki kolejnej edycji konkursu wortalu Granice.pl Decyzją jury w kategorii literatura piękna - proza polska laureatem został Układ nerwowy! Szczególne miejsce w plebiscytach organizowanych przez redakcję serwisu Granice.pl zajmuje literatura piękna polskich i zagranicznych autorów. Rywalizują oni w kategoriach prozy polskiej i obcej. Za najbardziej interesującą polską powieść jurorzy uznali Układ nerwowy Agnieszki Gil (Wydawnictwo Nasza Księgarnia). Książka ta to nie tylko obraz alkoholika i jego przypadłości. To przede wszystkim analiza choroby oraz sytuacji wszystkich jej ofiar. Problem głównego bohatera dotyka przede wszystkim jego żonę i dziecko, dopiero na dalszym planie jest on, a potem reszta rodziny i znajomi. Autorka ukazuje ten koszmar z wielu perspektyw (alkoholik, żona, dziecko, matka, kolega, znajoma itd.), ujawniając tym samym emocje i stany, w których każdy z bohaterów się znajduje. Na pierwszym miejscu w Układzie nerwowym jest Magdalena – symbol ofiary męża-alkoholika. Pisarka poświęciła tę książkę wszystkim Magdalenom - tym, którzy zmagają się z uzależnieniem bliskiej osoby - czytamy w recenzji powieści. Lista wszystkich nagrodzonych książek TUTAJ.
środa, 09 kwietnia 2014
4 kwietnia 2014
Szczęśliwą zdobywczynią egzemplarza Układu nerwowego została Magdalena, która dwa dni później zabrała mnie na niezwykłe spotkanie z Romą Ligocką we wrocławskiej Synagodze pod Białym Bocianem relacja TUTAJ
niedziela, 30 marca 2014
Muszę wyznać, że po latach GILgotek i różnych okołoliterackich działań z dziećmi oraz młodzieżą, miałam lekką tremę przed pierwszym spotkaniem z Czytelnikami dojrzałymi. Dlatego na drżących nogach poszłam w ubiegłą środę - 26 marca - na wieczór autorski do Biblioteki Dolnośląskiej. Okazało się jednak, że nie było czego się bać, przeciwnie - nareszcie spotkałam się ludźmi, którzy oczekiwali nie tylko wzięcia czegoś, ale i dali wiele...
Spotkanie promujące Układ nerwowy prowadziła Magdalena Pioruńska, założycielka i redaktor naczelna serwisu Szuflada.net. Zaczęłyśmy od tego, że literatura, jak życie, wyszła z wody i moja pierwsza przygoda literacka rozpoczęła się Przygodą na basenie... Potem rosła, wraz z moimi dziećmi, stając się literaturą młodzieżową, wreszcie dojrzałam do dorosłych treści.
Podczas spotkania nie tylko mówiłam o swoich książkach, ale prowadziłam fantastyczną dyskusję z Czytelnikami - zarówno tym, którzy są ju z po lekturze Układu, jak i tymi, którzy zechcieli dopiero po niego sięgnąć. Było też losowanie egzemplarza najnowszej książki, który z radością zdobyła jedna z Pań.
Spotkanie trwało nadspodziewanie długo jak na moje oczekiwania, po czym odbyło się to, co w pisaniu - oprócz samego pisania, lubię najbardziej - wpisywanie dedykacji do książek.
wtorek, 25 marca 2014
"Magdalena jest matką i żoną na pełen etat. Z samego rana wstaje, by wyprawić małą Gabrysię do przedszkola, po czym wraca, gotuje całkiem smaczne obiady i pucuje każdy kąt mieszkania, żeby było w nim przytulnie, rodzinnie, idealnie. I tylko kręgosłup zaczyna boleć, głowa pękać, a ciało napinać się z nerwów, kiedy w zamku drzwi wejściowych przekręca się klucz. Wraca ukochany mąż, Szymon. Jeśli o własnych siłach i w dobrym humorze, można się rozluźnić. Pocałować, przywitać, podać gorący obiad na stół. A jeśli nie... Trzeba ukryć ten fakt przed Gabrysią, po co ma widzieć. Tata po prostu jest chory. Jeśli przewróci się w przedpokoju, trzeba dociągnąć go na kanapę. Jeśli jest w ubłoconych spodniach, trzeba je zdjąć i wyprać. Jeśli zwymiotuje, posprzątać. Tak robią przecież dobre żony. (...) Pierwszy raz natrafiłam na powieść poświęconą temu problemowi, a tak przecież nie powinno być. Ogromne brawa dla autorki za taką właśnie ważną społecznie tematykę."
"W „Układzie nerwowym” autorka zamierza jak najpełniej opisać najgroźniejszy rodzaj alkoholizmu – nie ten, który prowadzi do przemocy domowej i wyniszczenia organizmu, ale ukryty, umożliwiający uzależnionemu zachowywanie pozorów normalności i znajdowanie wiecznych wymówek."
"To ważna książka i dobrze, że napisana prostym, trafiającym do każdego językiem. Nie udziwniona, nie przekombinowana, wydawałoby się banalna opowieść. Ale takich banalnych historii, które zmieniają się w rodzinne dramaty mamy dookoła bardzo dużo."
"„Układu nerwowego” nie połyka się jednym tchem. Tę książkę się smakuje i podąża wraz z nią leniwym rytmem, co jakiś czas łapiąc się za szybciej bijące serce. Nie jest to lektura lekka i łatwa, głównie przez tematykę, którą porusza. Sam styl pisarki bardzo mi odpowiada. Agnieszka Gil jest wnikliwa i wtedy, kiedy trzeba bardzo drobiazgowa. Stara się przedstawić problem ze wszystkich możliwych stron, choć oczywiście najwięcej do powiedzenia ma Magdalena. Nie podaje gotowych rozwiązań, a jedynie mocno nakreśla problem. Nawet zakończenie nie jest do końca jednoznaczne, ale o tym cicho sza. Kiedy oprowadza czytelnika po ciekawych zakamarkach Wrocławia, bądź błądzi w koszach pełnych miękkiej wełny, robi to z pasją i prawdziwym zainteresowaniem.
"Wokół alkoholizmu narosło bowiem mnóstwo stereotypów, wśród których prym wiedzie ten charakteryzujący tę chorobę jako domenę rodzin patologicznych. Autorka w swojej książce „Układ nerwowy” próbuje złamać to społeczne tabu, koncentrując fabułę na losach rodziny, której daleko do marginesu społecznego. Wręcz przeciwnie, brak pieniędzy i bieda nie są tutaj żadnym problemem. Staje się nim za to nasilająca się presja pogoni za dobrobytem i kolosalne zmęczenie tym, które sprawia, że organizm domaga się resetu, najlepiej błyskawicznego."
"(...) Dodatkowo zachwyciły mnie w tej powieści opisy mojego ukochanego miasta Wrocławia.Byłam tam i wiem o jakich krasnoludkach (i nie tylko) pisze autorka. W tej książce również poruszana jest kwestia handmade. Kolejna część wspólna ze mną;)Opisywane techniki rękodzieła, jakim poświęca się bohaterka, są mi bardzo bliskie. Cieszę się, że autorka poruszyła ten temat. Jednym słowem warto po nią sięgnąć i zatopić się w lekturze."
sobota, 22 marca 2014
Część 1: Relacje z GILgotek Pocztowych. Część 2: Wywiad z Agnieszką Gil. Biblioteka na poczcie: Potem czytano wierszyk O Grzesiu kłamczuchu i jego cioci. Po tym były kalambury. Ja pokazałem... No, sami zgadnijcie? To taki list, którego się nie wysyła w kopercie Więcej w dziale KONKURSY. Następnie było czytanie fragmentu książki pt. Fotel w kratkę. W tym czasie dzieci projektowały znaczki pocztowe. Dzieci odgadywały balonowe zagadki, po których pani Agnieszka czytała Listy od Feliksa. A w grze planszowej Wyścigi listonoszy wygrała Kalinka Michalska, która ma prawie 4 latka. Część 2: Wywiad z Agnieszką Gil
czwartek, 30 stycznia 2014
Oto jest - od wczoraj w sprzedaży moja najnowsza powieść, tym razem adresowana do dorosłych odbiorców: Wydawałoby się, że Magdalena ma wszystko, czego potrzebuje: dobrze zarabiającego męża, wygodne życie, udane dziecko i dużo czasu na realizowanie swoich pasji. Jednak trudno się tym wszystkim cieszyć, jeśli mąż jest alkoholikiem i odmawia podjęcia terapii, zapewniając, że wszystko ma pod kontrolą. Kobieta początkowo próbuje mu wierzyć, w końcu jednak przychodzi moment, kiedy trzeba spojrzeć prawdzie w oczy i odważyć się poprosić o pomoc…
Powieść o rodzinie, po której trudno spodziewać się jakiejkolwiek patologii. Tymczasem autorka w centrum uwagi umieszcza alkoholizm. Poznajemy osoby przeżywające wstyd, poczucie winy i lęki, które ich "układ nerwowy" z trudem wytrzymuje.
I pierwsza recenzja
wtorek, 28 stycznia 2014
sobota, 18 stycznia 2014
Tak, to była bardzo długa rozmowa! Z Aleksandrą Urbańczyk spotkałam się po raz pierwszy gdy napisała do mnie po przeczytaniu Herbaty z jaśminem. To była bardzo miła wymiana maili, ale internet, jak to on - nieraz nie pokazuje rozmówcy. Nic wiec dziwnego, że nie poznałam pani Oli na wrocławskiej LiteraTurze I, podczas której przeprowadzała rozmowy z autorami. W końcu jednak odnalazłyśmy się i oto efekt - klik w obrazek:
środa, 01 stycznia 2014
Skończyłam pisać Układ nerwowy - moją pierwszą książkę dla dorosłych - który jeszcze przed publikacją sprawił mi wiele radości, szczególnie ze względu na rekomendacje zarówno literackie jak i merytoryczne (poczytacie na okładce od 29 stycznia albo na stronie wydawcy - już). A wszystkich chętnych Bibliotekarzy zachęcam do organizowania: Spotkam się z Państwem i Czytelnikami z największą przyjemnością! Szczęśliwego i pełnego książek Nowego Roku 2014!!!
środa, 18 grudnia 2013
Z profilu fb Miejskiej Biblioteki Publicznej w Żaganiu:
A mnie pozostaje tylko potwierdzić - było nieziemsko!
wtorek, 17 grudnia 2013
Stowarzyszenie Przyjaciół Książki dla Młodych Polska Sekcja IBBY rozdała już tegoroczne nagrody na najlepsze teksty i ilustracje w książkach dla dzieci i młodzieży (szczegóły na profilu i stronie IBBY). Miałam przyjemność po raz pierwszy udać się na galę stowarzyszenia, która tym razem odbyła się w Muzeum Literatury w Warszawie.
czwartek, 21 listopada 2013
|
Ostatnie wpisy
Zakładki:
KONKURS
O mnie
Kontakt
Gil dla Dzieci
Gil dla młodzieży
Gil dla Rodziców
Ilustracje
Przyjaciele
Warto zajrzeć
Tagi
|